Dzieciństwo to okres, przez który trzeba przejść, a główną zaletą tego okresu jest to, że się z niego wyrasta. Trzeba przez niego przejść, jak przez szkarlatynę czy komunizm. Sama byłam dzieckiem. Dzieckiem byli kiedyś: Hitler, Stalin, Kaddafi. Oni na pewno byli rozkosznymi bobaskami, tak jak zapewne: Jarosław Kaczyński, Victor Orban czy Zbigniew Ziobro albo posłanka Pawłowicz. Ale dla mnie to jeszcze za mało. Bo istotne, co z nich potem wyrosło. Dlatego między innymi wiedziałam, że nie nadaje się na matkę. Bo dziecko trzeba nie tylko urodzić, ale też wychować, a ja mam mniej niż zero zdolności i zapędów pedagogicznych. Nie tylko w stosunku do dzieci, ale również dorosłych. Nie potrafiłam wychować ani własnego psa, ani tym bardziej swojego męża, więc co tu mówić o dziecku.
Maria Czubaszek "Nienachalna z urody"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz