niedziela, 17 lipca 2011

Jan Rybowicz "Jedyny ratunek"

Sam się kiedyś o tym przekonasz
przyjacielu.
Jedyny nasz ratunek jest w obłędzie.
Zobaczymy, co chcemy zobaczyć.
Usłyszymy, co chcemy usłyszeć.
Będziemy czuć to, co chcemy odczuć.

Przestanie istnieć czas, przestrzeń i grawitacja.
Nie będzie żadnych zapachów, jak we śnie.
Będą na pewno kolory.
Fantastyczne kolory wszechświata i wieczności.
Taka będzie nasza śmierć, to pewne...

Tak, przyjacielu. Dojdziesz i ty do tego.
Jedyny nasz ratunek jest w obłędzie.
W śrubie, zajobie, pierdolcu i obłąkaniu.
Tylko tam, w tym, uwierz mi. To pewne.

A kiedy kiedyś, może to nie wykluczone.
Powstaniemy do jakiegoś nowego życia.
Nie będziemy pamiętać, co było.
Nie będziemy wiedzieć, co dalej.
Zupełnie tak, jak nie wiemy tego dziś.

Błogosławieni ubodzy duchem
albowiem ich jest Królestwo Niebieskie.
Błogosławieni szurnięci
albowiem już tu, na ziemi,
są w raju.

Jan Rybowicz "Jedyny ratunek"

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...